|
Przestraszył swoich fanów nie na żarty. Przez całe tygodnie Bill nie mógł wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Ale teraz znowu powraca. W ekskluzywnym wywiadzie dla Bild opowiada przez co przeszedł.
Bill: Nie miałem na to żadnego wpływu, po prostu cysta się pojawiła. Pomyślałem wtedy 'ok, jeśli teraz tego nie usunę to na pewno to kiedyś wróci'. Dalsze śpiewanie było niemożliwe. Był to dla mnie wielki szok. Po wszystkich dobrych wiadomościach przyszedł czas na złą. W tym momencie zdałem sobie sprawę, ze będę niedysponowany przez min. cztery tygodnie.
Najbardziej balem się operacji. Bylem pod pełną narkoza i trochę się balem bo oglądałem taki horror. Mężczyzna był pod pełna narkoza, ale czul cały ból i nie mógł nic powiedzieć. Tak sobie leżał i wszyscy myśleli, ze wszystko jest w porządku. Miał przeprowadzany przeszczep serca i wszystko czul ale nie mógł się ruszyć i o tym powiedzieć. Podczas oglądania zacząłem się na prawdę martwic. Chciałem tylko zasnąć i nic nie czuć, to było dla mnie najważniejsze.
Jego niedyspozycja trwała cztery tygodnie. Piosenkarz nie mógł nawet słuchać swojej własnej muzyki. 18-sto latek spędził ten czas samotnie przed telewizorem martwiąc się o swoich fanów.
Bill: Odzew fanów był niesamowity. Miałem tylko nadzieje, ze nikt nie ma mi tego za złe i ze ludzie nie są na mnie źli. Na prawdę pomogła mi troska fanów i zapewnienie, ze nie idę ta droga sam, ze oni tez przez to przechodzą. Dostawałem bardzo słodkie rzeczy, np jedna dziewczyna wysłała mi gorset bo nie wiedziała co tak na prawdę jest z moim gardłem. W każdym razie dostałem także inhalatory i dożo, dyzo innych rzeczy...niesamowite. W lodowce mam pełno takich właśnie rzeczy i nawet mam pudelka z powtórkami. Przyszło bardzo dużo rzeczy. Myślę, ze nie widziałem wszystkiego ale na pewno większą część.
Ummm, nie mogę doczekać się już wejścia na scenę, zobaczenia ludzi z załogi i przede wszystkim fanów. chce żeby zobaczyli mnie stojącego na scenie z mikrofonem i usłyszeli, ze wydobywam z siebie głos. Chciałbym znowu ich uszczęśliwić. Najgorsza rzeczą dla mnie było odwołanie trasy. Wszyscy zawiedzeni fani, czekający przed hala od tylu dni, musieli wrócić się do domu. Tak długo czekali na ten koncert i potrafię sobie wyobrazić jakie to okropne uczucie. Bardzo mi przykro z tego powodu, dlatego teraz tak nie mogę się doczekać wyjścia na scenę i uszczęśliwienia wszystkich fanów.
Juz we czwartek, zespól wylatuje do Ameryki aby promować swoja płytę 'Scream'. Miejmy nadzieje, ze Bill po raz drugi nie straci głosu.
Źródło: http://www.thpl.eu/
|
|
|