|
Prawda? Wymysł fanów? A może ktoś z antyfanów Tokio Hotel puścił plotkę, żeby namieszać w głowie fanom TH? W tym dziale, będę Was informować na bierząco o petycjach i o wszelkich akcjach, które są tworzone w tej sprawie. Będę Was informowała o wszystkim co jest robione w tej sprawie. Bedę Wam podawałą kolejne informacje z tym związane. Mam nadzieję, że koncert TH w Polsce w 2009 roku odbędzie się.
***
5.08.2008:
Przeczytałam na jednym z blogów o akcji sprowadzenia Tokio Hotel do Polski. Wezmę w niej udział, bo pomysł jest taki sam jak mój ( tylko, że podanych jest więcej e-mail, no ale dobra ). Więcej na: chcemytokiohotel.blog.onet.pl
Serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w akcji!!! Koniecznie trzeba powtórzyć dzień 5 kwietnia 2007 roku!!! TH na pewno też o tym dniu pamiętają i na pewno warto to powtórzyć  Więc wbijać na konta e-mailowe i pisać maile ( przykład takiego maila znajdziecie na blogu, do którego link podany jest powyżej ).
Na tych stronach możecie poczytać o różnych akcjach związanych z domniemanym koncertem w 2009 r i o opiniach fanów TH:
www.miastomuzyki.pl/forum/showthread.php
www.viva-tv.pl/forum/wiadomosci.htm
Pamiętajcie o wysyłaniu e-maili do telewizji i do prasy by więcej mówili/ pisali o TH. Dowiedziałam się, że portal onet.pl również był patronem płyty TH " Zimmer483", więc zobaczę, może przez nich jakoś by można było sprawić by TH zakoncertowali w Polsce.
***
4.08.2008:
Dzisiajznowu szperałam po różnych stronach i szukałam nowych informacji w tej sprawie. Oto co się dowiedziałam:
" Ponieważ w ostatnich dniach sieć Internetowa aż huczy od różnych informacji a nasze “ulubione” serwisy plotkarskie prześcigają się, w co nowych wiadomościach podając kolejne informacje o planowanych koncertach w Polsce, grając przy tym na naiwności i nerwach niektórym fanom Tokio Hotel - postanowiliśmy wyjaśnić całą sprawę raz na zawsze! Reszta na ‘czytaj całość’
Zacznijmy od początku: sprawa petycji. Było spore zamieszanie wokół naszej petycji i udało nam się zebrać blisko 11 tys. głosów, to godne podziwu, przyznaję jednakże jak na nasze polskie realnie okazuje się, niestety nie tyle niewystarczające, co mało przekonujące. Dlaczego? Zarówno agencja Live Nation jak i każda inna agencja koncertowa nie chce się podjąć organizacji koncertu wykręcając się, że albo mają wypchany po brzegi terminarz, albo po prostu nie chcą się podjąć organizacji, “bo nie!”. Prawda zupełnie odbiega od tych mało konkretnych wyjaśnień. Naszą narodową cechą stało się chyba powiedzenie “przecież to się nie opłaca!”; inaczej nie mogło być i w tym przypadku! Dosłownie wszyscy, gdziekolwiek się nie zadzwoni czy nie pójdzie każdy jest dla nas “miły” do czasu, kiedy się nie powie, że chodzi właśnie o “Tokio Hotel”; wtedy od razu odsyłają nas z kwitkiem.
Byliśmy na tyle zdesperowani bezsilnością i brakiem zainteresowania petycją fanów, że postanowiliśmy zorganizować jakimś sposobem koncert zespołu przy pomocy prywatnej agencji koncertowej i sponsorów. Kiedy prace nad tym zaczęły się już na dobre, w czasie pobytu w Krakowie, mieliśmy okazję porozmawiać z osobą, która jest na tyle powiedzmy “kompetentna” w tych showbiznesowych sprawach, że wyjaśniła nam niektóre aspekty działania “tego świata”. Uprzedzam z góry wasze pytanie: niestety nie był to Polak, a Niemiec - manager innego artysty. Opowiedziałyśmy mu o naszym FC, o naszej akcji, która miała na celu sprowadzenie chłopaków do Polski i petycji, którą tak licznie podpisaliście. Wszystko to zrobiło na nim nie małe wrażenie, jednakże pośród wielu wskazówek, padły słowa: “nie martwice się chłopaki na pewno przyjadą do was w 2009 roku!” Ciągłe męczenie agencji koncertowych jest bezcelowe i spowodują, że zamiast sprzymierzeńców będziemy mieć niestety więcej wrogów (o ile więcej można ich mieć, niż my). Człowiek, z którym miałyśmy okazję rozmawiać, powiedział nam, że dobrze, że jesteśmy aktywne, że coś robimy, ALE to ciągle mało! Według niego najważniejsze w danym kraju są Street Teamy , które promują zespół w swoim kraju, to one są kołem napędowym. Trzeba być przede wszystkim aktywnym fanem, bo prowadzenie samego bloga czy strony nie wystarcza. To my FANI musi pokazywać jak bardzo nam zależy, a samo spotykanie się na zlotach czy tak jak mówiłam wcześniej prowadzenie bloga nie sprawia, że jest się “aktywnym fanem”. Nie promujemy zespołu w naszym kraju, właściwie nie robimy nic. Przykładem pierwszym z brzegu może być to, że chłopaki nawet nie doczekali się “platynowej płyty” za “Zimmer 483″! Dlaczego? Bo większość fanów ściąga piosenki z Internetu, tym samym sprzedaż spada automatycznie!
Showbiznes to okrutny świat, którym rządki “wyższa stawka pieniędzy”. Dlatego też zamiast po raz kolejny z rzędu narzekać, że zespół wyjechał do Francji czy teraz do Stanów, powinniśmy się wziąć w garść i nie poddawać się, bo jak to usłyszałyśmy podczas rozmowy: “Jeśli będziecie aktywni, w końcu ktoś sam się do was zgłosi i zostaniecie zauważeni. Musicie tylko trwać konsekwentnie w tym, co robicie i robić jeszcze więcej!”. Tak naprawdę zarówno chłopaki jak i sam manager zespołu - David Jost, nie są winni temu, że Tokio Hotel nie przyjeżdżają do nas. Jadą tam gdzie oferują im więcej pieniędzy, tak działa ten świat; okrutnie, ale to fundamentalne zasady, które są takie same na całym świecie.
Podsumowując: musimy cierpliwe czekać aż Bill, Tom, Gustav i Georg przyjadą do nas w przyszłym roku przy okazji promowania nowego krążka. A tym czasem musimy się wziąć do roboty i naprawdę pokazać, na co stać polskich fanów, i że naprawdę są popularni a ich fani mimo wszystko się nie poddają. Jest takie powiedzenie: “na koniec ciężkiej pracy zawsze czeka nas nagroda!”. My wierzymy, że w tym przypadku będzie podobnie musimy się tylko zjednoczyć, przestać dzielić na grupy i podgrupy, bo to nas tylko dzieli, a polska mentalność i tzw. “polski indywidualizm” sprawia, że zamiast wspólnie pracować na nasz sukces - na nasz Polskich fanów - dzielimy się na różne obozy, gdzie jeden chce być lepszy od drugiego. Przede wszystkim powinniśmy się najpierw zastanowić nad nami samymi, jakimi fanami jesteśmy, a dopiero potem zacząć wytykać błędy i mieć pretensje do innych.
Fanclub Team
To co pisze Fanclub wcale nie jest mało optymistyczne! Przeczytajcie to uważnie. Tak naprawdę wszystko zależy od nas - fanów! Zorganizujmy porządny i odpowiedzialny Streat Team i zajmijmy się promocją chłopaków w Polsce. Narazie rzeczywiście panuje tu jeden wielki bajzel, ktoś coś robi, ale w sumie nie wiadomo kto, każdy sobie i ogólnie jeden wielki chaos. Zorganizujmy się wreszcie! Niech media i organizacje zobaczą, że potrafimy coś konkretnego zrobić, a nie tylko pisać jak to źle, że chłopcy jeżdżą tam gdzie ich promują! Ano jeżdżą i jeżeli my będziemy dalej się tak zachowywać, to nas nie odwiedzą, więc ruszmy się!" czytaj: www.tokiohotel.org.pl/
"Cudowna wiadomość dla wszystkich fanów zespołu Tokio Hotel. Po wielu miesiącach domysłów i wróżenia z fusów otrzymaliśmy w miarę jasne potwierdzenie, że już niedługo szaleni chłopcy znowu zawitają do naszego pięknego kraju. Znamy już nawet termin!
Na jednej ze stronek o Tokio Hotel znaleźliśmy wypowiedź przedstawiciela Live Nation, który w pozytywny sposób odniósł się do występu niemieckich gwiazdorów w Polsce.
Wiemy, że chcecie, aby Tokio Hotel wróciło do Polski. Lecz my jako organizacja nie możemy wam pomóc. Jesteśmy zawaleni planami na 2 kolejne lata. Ale mamy dla was dobrą wiadomość. Dostaliśmy wiadomość od managementu o tym, że są planowane koncerty Tokio Hotel w Polsce na przełomie marca i kwietnia 2009 roku. Niestety my jak na razie nie możemy nic zrobić. Ponoć zajmuje sie tym, już inna wytypowana organizacja przez polski FANCLUB. Ale prosimy was o jedno: NIE DZWOŃCIE DO NAS, BO MY W TEJ SPRAWIE NIC NIE ZDZIAŁAMY! Jeżeli chcecie, aby Tokio Hotel znów zawitało w Polsce, starajcie się u BRAVO i VIVY PL! Dziękujemy.
Gdyby Tokio Hotel wystąpiło w Polsce byłoby to coś wspaniałego. Jest jednak pewien problem, gdyż zdobycie biletu na pewno będzie bardzo trudne."
czytaj: ale-plotki.pl/tokio-hotel-wystapi-w-polsce/
Więc nie ma na co czekać. Wbijać na konta e-mailowe i wysyłać maile do VIVA POLSKA ( sprawdź kontakt na www.viva-tv.pl/kontakt.htm ) i do MTV POLSKA ( mtv@mtv.pl ).
Oprócz tego probonuję wysyłanie listów do BRAVO redakcja.bravo@bauer.pl
oraz do POPCORN popcorn@popcorn.pl
Jeżeli piszesz e-mail'a do gazety:
Pisz wiadomość z prośbą, by pisali o TH więcej i żeby częściej o nich pisali i przeprowadzali z nimi wywiady ( PAMIĘTAJ: Bravo było patronem płyty TH "Zimmer483", więc oni mogą się przyczynić do tego, że TH wystąpi w Polsce w 2009 roku )
Jeżeli piszesz e-mail'a do telewizji:
Pisz wiadomość z prośbą o emitowanie większej ilości teledysków TH i o więcej reportaży/ wywiadów/ materiałów/ filmów o nich/ z nimi ( PAMIETAJ: Tak jak mówił Menager TH musismy pisać do VIVY i do BRAVO, bo oni mogą się przyczynić do tego, że TH zakoncertują w Polsce )
***
2.08.2008
A więc dzisiaj na jednym z blogów o Tokio Hotel przeczytałam, ze koncertu w Polsce pewnie nie będzie, poniekąd przez nas, fanów, ponieważ nie kupujemy ich płyt, istnieje nie wiele blogów o Tokio Hotel, nie promujemy, nie rozpowszechniamy ich i nie głosujemy na nich. Nie do końca sie z tym zgadzam, ale fakt: powinniśmy kupywać płyty, a nie ściągać z internetu. Kupujac płyty możemy się przyczynić do tego, że dostaną złotą, ba PLATYNOWĄ płytę w Polsce za daną płytę. Powinniśmy głosować na nich, tak, żeby się utrzymywali na pierwszych miejscach List Muzycznych, powinniśmy pisać do redakcji, zeby o nich w prasie pisali, powinniśmy kogoś namówić na to, żeby ich do nas zaprosił!!! Więc bierzemy tyłki w troki i jedziem z tym koksem, bo do wiosny 2009 już nie wiele czasu i szybko ten czas nam minie!!! Organizujmy petycji itp. akcje, zakładajmy blogi, kupujmy płyty, głosujmy na nich, piszmy listy do różnych redakcji kolorowych czasopism:
BRAVO: redakcja.bravo@bauer.pl
POPCORN: popcorn@popcorn.pl
Ludzie po prostu brać się do roboty, pisać na myspace, żeby do nas przyjechali, i w ogóle jakieś listy im wysyłać. Musimy to zrobić, bo inaczej do nas nie przyjadą, skumajcie to wreszcie, dwa razy mówić nie będę!!!
A więc:
Wszyscy Polscy Fani Tokio Hotel Bierzmy SIę Do Roboty !!!
|
|
|